top of page

Tarczyca, a skóra


Częstotliwość występowania chorób tarczycy stale rośnie. W gabinecie, bardzo często zdarza mi się współpracować z pacjentami dotkniętymi właśnie tą przypadłością - nadczynnością lub niedoczynnością tarczycy. Sama również jestem posiadaczką autoimmunologicznego zapalenia tarczycy, tzw. choroby Hashimoto.
Jak już dobrze wiemy, żadne zaburzenia hormonalne nie są obojętne dla skóry. Współpracując z pacjentem z chorobą tarczycy, należy sobie zdawać sprawę przede wszystkim z ograniczeń zabiegowych związanych z tą dysfunkcją oraz szczególnych potrzeb skóry pacjenta.
Produkcja hormonów tarczycy uzależniona jest od pracy przysadki mózgowej. To ona produkuje TSH, dla którego receptory obecne są w tarczycy. W odpowiedzi na produkcję TSH, regulowane są hormony wydzielane przez tarczycę, mianowicie FT3 (trójjodotyronina) oraz FT4 (tetrajodotyronina).
Ważnym aspektem jest fakt, iż TSH jest hormonem stymulującym, co oznacza, że jeśli jego ilość rośnie - produkcja FT3 i FT4 maleje oraz odwrotnie. Aby ocenić pracę tarczycy obok TSH najczęściej zlecamy badania: FT3 i FT4. Od ilości FT3 zależy tempo pracy mitochondrium - innymi słowy – tempo metabolizmu komórkowego.
Zatem czym różni się niedoczynność od nadczynności?
W nadczynności tarczycy metabolizm komórkowy przyspiesza. Czy to nie wspaniałe? No mogłoby się wydawać że tak, ponieważ przyspieszony metabolizm komórkowy oznacza przyspieszone tempo fibroblastów (przecież to też komórki) a co za tym idzie - przyspieszenie syntezy kolagenu i elastyny. Aczkolwiek nie może być za kolorowo - produktem ubocznym w procesie syntezy ATP w mitochondriach są wolne rodniki. Nadczynność tarczycy będzie zatem związana z nadprodukcją wolnych rodników oraz przyspieszonym starzeniem się tkanek.
Niedoczynność natomiast, wiąże się z niedostateczną ilością hormonu T3, co przynosi odwrotny efekt, czyli prowadzi do spowolnienia metabolizmu komórkowego. Niedoczynność tarczycy odbija się również na skórze - suchość, spadek nawilżenia, oraz pogłębienie zmarszczek to kilka z niewielu przykładów problemów skórnych z jakimi borykają się tacy pacjenci. Przyczyną jest niedostateczna ilość kolagenu, elastyny, kwasu hialuronowego oraz keratyny. Co ciekawe, niedobór keratyny może prowadzić do nadprodukcji melaniny i rozwoju przebarwień (jako mechanizm obronny).
Rolą specjalisty kosmetologa jest rozpoznanie owych zaburzeń, ponieważ w przypadku tarczycy, podobnie jak w przypadku innych dermatoz skórnych - jeśli nie wyeliminujemy przyczyny, nie pozbędziemy się problemu, a nasze działania gabinetowe będą jedynie “zaleczaniem” problemu.
Jeśli u pacjenta zdiagnozujemy chorobę tarczycy, należy rozpocząć leczenie farmakologiczne zalecone przez endokrynologa. Spieszę od razu z wyjaśnieniem - leczenie farmakologiczne niedoczynności lub nadczynności tarczycy nie jest przeciwwskazaniem do wykonywania zabiegów kosmetologicznych.
Jak zatem powinna wyglądać pielęgnacja pacjenta z dysfunkcją tarczycy?
Jeśli nadczynność tarczycy została świeżo rozpoznana - do czasu ustabilizowania stanu należy zrezygnować z zabiegów stymulujących takich jak np. mezoterapia mikroigłowa, laseroterapia, niskocząsteczkowe peelingi medyczne.
Substancjami dobrze sprawdzającymi się w pielęgnacji domowej oraz zabiegowej są: pochodne witaminy A, antyoksydanty - witamina C oraz E, kwas ferulowy, koenzym Q10 - skupiamy się na działaniu neutralizującym wolne rodniki.
Natomiast w pielęgnacji skóry dotkniętej niedoczynnością tarczycy należy skupić się na uzupełnianiu składników, których produkcja została spowolniona m.in ceramidów, sterroli, mocznika czy kwasu hialuronowego.
Coraz więcej osób jest dotkniętych chorobą tarczycy, co przekłada się na większą ilość pacjentów z tymi zaburzeniami w gabinecie kosmetologicznym.
Wiedza kosmetologa na temat diagnostyki laboratoryjnej oraz układu endokrynnego ma ogromne znaczenie w prowadzeniu terapii zabiegowej i uzyskanych efektach, jeśli chodzi o skórę pacjenta. Rozpoznanie przyczyny to klucz do sukcesu w terapii kosmetologicznej.




6 wyświetleń

Comentarios


bottom of page