top of page
  • Instagram
  • Facebook

Kosmetologia interdyscyplinarna? Holistyczne podejście? Czyli, o co w tym wszystkim chodzi.


Czy zastanawiałaś/eś się kiedyś jaki wpływ na jakość Twojego życia ma Twój stan zdrowia? Kiedy ostatni raz wykonałaś/eś badania profilatyczne? Czy wiesz, w jaki sposób wygląd skóry jest zależny od pracy całego organizmu?
Czy, gdy patrzysz w lustro, widzisz jedynie fizyczny obraz własnego ciała? Czy zastanawiasz się jakie procesy zachodzą w Twoim organizmie i jaki mają wpływ nie tylko na skórę, ale na całe Twoje życie?
Dlaczego efekty zabiegów, na które tak systematycznie uczęszczasz przynoszą mierne i powolne efekty lub nie przynoszą ich wcale?
Odpowiedź jest w Tobie - dosłownie!
Podstawą zadowalającego wyglądu skóry jest tzw. homeostaza organizmu, czyli równowaga.
Jeśli zmagasz się z jakimś problemem skórnym typu przebarwienia, załamania skórne czy trądzik, ograniczając się tylko do terapii zewnętrznej, nigdy nie osiągniesz stałych i długotrwałych efektów, ponieważ przyczyna leży wewnątrz Twojego ciała i to właśnie w nią należy uderzyć, aby pozbyć się problemu raz na zawsze!
Ludzki organizm składa się z wielu układów, do jego prawidłowego funkcjonowania potrzeba prawidłowej pracy wszystkich układów m.in.:
- układu krwionośnego - w skórze właściwej znajdują się naczynia krwionośne, które zaopatrują tkanki w substancje odżywcze oraz tlen, niezbędne dla prawidłowej regeneracji skóry
- układ hormonalny - element skórny nieodłącznie związany z układem hormonalnym to gruczoły łojowe. Zatem w zależności od ilości oraz stosunku estrogenów i androgenów krążących w organizmie będzie zależała ilość wydzielanego łoju. W przypadku nadmiaru androgenów - skóra będzie miała tendencję do przetłuszczania się, ponieważ gruczoły łojowe zwiększą swoją aktywność i będą produkowały więcej łoju.
- układ nerwowy - w skórze znajdują się wolne zakończenia nerwowe, które odpowiadają za prawidłowe przewodzenie impulsów nerwowych, skurcz i rozkurcz mięśni oraz bodźce m.in. dotykowe. Przewlekłe napięcie mięśni wywołane nadreaktywnością układu nerwowego może powodować powstawanie załamań skórnych.
- układ pokarmowy - jesteś tym co jesz! Dieta i gospodarka jelitowa ma ogromne znaczenie w kwestii wyglądu skóry.
- układ immunologiczny - limfocyty, które krążą w naczyniach krwionośnych mają za zadanie rozpoznawanie antygenów na powierzchni skóry i przekazywanie informacji o ich obecności. Jest to sygnał do produkcji cytokiny zapalnych. Ich obecność powoduje rozszerzanie naczyń krwionośnych i widoczny, długotrwale utrzymujący się rumień (to zjawisko obserwujemy m.in. w trądziku różowatym) oraz stany zapalne.
Wyobraź sobie sytuację, że pewnego dnia na Twojej twarzy pojawiają się rozległe stany zapalne lub przewlekły rumień. W takiej sytuacji zapewne udajesz się do lekarza, który posiada rozwiązanie Twojego problemu w postaci maści, która owy problem ma redukować i łagodzić zmiany. Brzmi znajomo, prawda? Czy jest to właściwe postępowanie? Oczywiście, że nie! Krem do stosowania zewnętrznego, przepisany przez lekarza to jedynie leczenie objawów, które wystąpiły. Aby trwale usunąć problem, należy dotrzeć do przyczyny jego powstawania. Zidentyfikowanie źródła problemu jest kluczem dla skutecznej, celowanej terapii. A teraz, chciałabym przedstawić kilka problemów, których nie jesteśmy w stanie wyeliminować bez zidentyfikowania ich przyczyny. W przeciwnym wypadku po zakończeniu serii zabiegowej problem nawróci, bądź (co gorsza!) pomimo stosowania drogich produktów do pielęgnacji domowej, a także wielu zabiegów wykonywanych regularnie i tak nie zobaczymy efektów. 1. Trądzik - jeśli nie odkryjemy przyczyny trądziku i nie zadziałamy bezpośrednio na nią, nie wpłyniemy na zakończenie fazy aktywnej trądziku. Usuwając blizny potrądzikowe przy jednoczesnym powstawaniu nowych stanów zapalnych, nie zaobserwujemy efektów zabiegowych. Krótko mówiąc - to co uda nam się zniwelować, “wyskoczy” w innym miejscu. Terapia trądziku w sposób inny niż holistyczny po prostu nie ma sensu! 2. Pękanie naczyń krwionośnych i rumień - w tym przypadku ograniczenie się jedynie do wykonywania zabiegów zamykających naczynia krwionośne również nie będzie właściwa, ponieważ co zamkniemy, to znów się otworzy, co spowoduje jeszcze większą frustrację. Problemem w tym przypadku jest niedostateczna elastyczność naczyń krwionośnych. A zatem, podstawą terapii, będzie nie zamykanie naczyń (to tzw. wisienka na torcie), a wzmacnianie naczyń krwionośnych. W tym przypadku świetnie sprawdzi się zabieg osoczem bogatopłytkowym oraz preparaty z witaminą C. 3. Zasinienia pod oczami - najczęstszym sposobem w radzeniu sobie z tym problemem jest zdecydowanie stosowanie kremów rozjaśniających. Jednakże nie jest to właściwe postępowanie. Kremy rozjaśniające wpływają na hamowanie powstawania melaniny. Natomiast cienie pod oczami nie są związane z melaniną! Przyczynami mogą być: genetyka, niedostateczne ukrwienie tej okolicy, zbyt cienki naskórek (naczynia krwionośne prześwitują dając wrażenie zasinienia), ubytek tkanki tłuszczowej (wyraźnie zarysowana dolina łez), a także poważniejsze problemy - takie jak problemy z nerkami czy wątrobą, czy niedoborem żelaza. Zatem, w przypadku cieni pod oczami, bardzo dobre efekty w pierwszej kolejności, przyniesie wyrównanie ewentualnych niedoborów oraz zabiegi z wykorzystaniem fibryny bogatopłytkowej lub stymulatorów tkankowych,dedykowanych tej okolicy.
Mimo oczekiwań pacjentów, nie możemy ograniczać się jedynie do wykonania zabiegu czy serii zabiegów, pozostawiając inne składowe takie jak ogólny stan organizmu, dieta, ilość snu czy stres bez wyregulowania. Sukcesem w każdym problemie skórnym będzie kompleksowe podejście do pacjenta.
NIE MA DROGI NA SKRÓTY 🙂

7 wyświetleń

Comments


bottom of page